poniedziałek, 1 października 2012

Rozdział XIX


Nutka -> Onar - Ja bym oszalał :)


Hermiona bacznie rozejrzała się po okolicy , była sama. Mimo to czuła na sobie wzrok kogoś... Katrherin? Freda? Rona? A może Pansy lub Dracona? Podniosła się z cichym stęknięciem , otrzepała spodnie i spojrzała na wielki zegar. Było wpół do 12. Zaraz obiad. Powoli ruszyła w stronę zamku. Korytarze , które najczęściej były pełne uczniów , teraz były opustoszałe. Tylko 4 Krukonki szły korytarzem , niosąc opasłe tomy na zielarstwo. Szeptały pomiędzy sobą , zasłaniając usta rękami. Patrzyły na nią z pogardą , jak na robaka. O co im chodzi? Szatynka spuściła głowę , prawie wpadając na Malfoya. Wyszedł ze szpitala.
-Uważaj jak łazisz szlamo! - warknął , a szeptem dodał: - O 19 na pniu.
-Uważaj na słowa! - kiwnęła głową na drugą część zdania.
Poczuła , że się rumieni. Szybko wkroczyła do Wielkiej Sali. Uczniowie kończyli w pośpiechu posiłki , zapewne chcąc odrobić na szybko zadania domowe. Przysiadła na końcu stołu i mozolnie jadła pieczone ziemniaczki z kurczakiem. Grzebała w jedzeniu , opierając brodę na ręce. Miała iść na spotkanie z Draconem? Może nie powinna...? W tym momencie przydałby się ten ''D''! Ostatnio miał rację , więc może i tym razem? Wpatrywała się w papkę , która powstała na złotym talerzu. Nagle jakaś płowa sówka wylądowała przed nią rozbryzgując kawałki jedzenia po całym stole. Ptak wystawił nóżkę , a ona odwiązała liścik. Nawet nie zauważyła momentu , gdy odleciała. Zasłoniła usta wolną ręką. Na kopercie widniało znajome pismo...

                                                                    Mionka!
Oh kochana. To było do przewidzenia , że mnie potrzebujesz. Widać nie możesz się obejść bez moich cudownych rad. W sumie to dobrze. No więc Twój Freddie już jest grzeczny , jeśli o to Ci konkretnie chodzi. A co do Draconka.. To już sprawa się komplikuje. No i jeszcze Katherine , ale po kolei. No więc Twój blondasek to nie jest świętoszek. Przespał się chyba już z połowa dziewczyn w Hogwarcie. Teraz ma Ciebie na oku. Uważaj! A co do brunetki , to też nie za wesoło. Czai się na Ciebie. Może nawet w tej chwili przygląda się Tobie z ukrycia?
Dziewczyna rozpaczliwie rozejrzała się po sali.
Hermionko nie bój się. Czuwam nad Tobą jak widać. Uważaj na tych dwoje.
                             Całusy                        
                                            D.

Przeleciała parę razy tekst. Co miały znaczyć te dwa słowa , które zostały podkreślone? Blondasek i brunetka..
-Lavender masz pożyczyć pióro i atrament na chwilkę? - zapytała dziewczynę obok.
-Jasne. Masz - podała szatynce kałamarz i pióro.
Szatynka pospiesznie wyskrobała na tyle listu te dwa słowa. Postanowiła , że przemyśli je później. Oddała Lav przedmioty i schowała list do tylnej kieszeni. Porzuciła resztki jedzenia , które nie wylądowały na stole lub na kimś innym , i opuściła Wielką Sale. Była rozdrażniona i zaniepokojona. Czyli jednak Malfoy nie był w niej zakochany , chciał ją po prostu przelecieć... Jak inne. A Kath? Teraz miała pewność , że to w nią miało trafić zaklęcie. Co chwilę rozglądała się i patrzyła czy czasami nikt za nią nie idzie. Weszła do pierwszej lepszej klasy i opadła na fotel nauczycielski. Rozejrzała się po sali. Tu odbywała się transmutacja. Chwile wsłuchiwała się w ciche bicie jej serce , gdy usłyszała czyjeś kroki. Ktoś tu idzie! Dała nura pod biurko i wcisnęła się maksymalnie. Ktoś wkroczył do środka. Dwójka ludzi...
-Co Ty wyprawiasz?! - rozpoznała znajomy głos Freda.
-Kocham Cię - mówił jakiś damski głos.
Hermiona zamarła.
-Ale ja Ciebie nie! - krzyczał rudowłosy.
Rozległy się dźwięki szarpaniny. Dziewczyna wstrzymała oddech. Bała się , że usłyszą walenie jej serca.
-No.. skoro mnie nie kochasz.. To chociaż rozstańmy się w zgodzie.. Weź ciasteczko - powiedziała Katherine.
-No dobra. Ale ostatni raz. -zgodził się chłopak.
W tym momencie w nozdrza uderzył ją zapach skoszonej trawy , pergaminu i ... pasty do zębów. Tylko skąd u licha tu takie zapachy?! Przez dłuższy czas nie słyszała żadnych dźwięków , więc wychyliła lekko głowę. Nikogo już nie było. Podniosła się w klęczek i odetchnęła z ulgą. Serce powoli spowalniało. Na biurku zostało pudełko po ciastach. Uchyliła papierowe wieczko i znów poczuła te zapachy , to były jej ulubione. Postanowiła , że weźmie sobie jedno. Schowała do kieszeni malutkie ciasteczko z wiórkami. Co McGonagall powie na to? Zresztą nie ważne. To nie ona zostawiła , ich problem. Wyszła z klasy i znów poczuła czyiś wzrok na karku , lecz gdy się odwróciła nie widziała nikogo.
Zakamarki zamku skrywają o wiele więcej tajemnic , niż nam się wydaje...


Kochani ;** Witamy 19 rozdział :) Może uznacie , że ten rozdział jest nudny itp.. Ale uważnie czytajcie! Ten rozdział ma ukryte drugie dno :) Jeśli połączycie wszystkie fakty to powinniście zgadnąć o co mi chodzi :D Życzę powodzenia :D
1. Dedykuję ten rozdział wszystkim czytelnikom , fanom a przede wszystkim -> Julii ;** , Martynie ;** , Karolinie ;** , Anicie ;** , Borysowi ;** .
2. Czekam z niecierpliwością na komentarze , wiadomości na GG i opinię! Naprawdę mnie tym motywujecie...
3. PRZECZYTAJ TEN ROZDZIAŁ JESZCZE RAZ I POŁĄCZ WSZYSTKIE FAKTY , ZANIM ZROBI TO HERMIONA ;) SUGESTIE NA GG ;)
Pozdrawiam ;**

8 komentarzy:

  1. Jestem głupia i nie chce mi się myśleć, nie mogę więc skojarzyć faktów.
    Czekam na następny, kiedy będzie? :)
    A co do rozdziału, nie jest nudny! Chcę wiedzieć kto to ten D, na początku myślałam że Draco, bo D, ale teraz już sądzę, że nie... xd
    granger-land.blogspot.com
    Pozdrawiam, Rika. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie mogę nic połączyć. Albo jestem tępa, albo mój mózg już dzisiaj nie jest zdolny do wykonywania takich trudnych czynności ;p
    Następny, czekam, czekam, czekam! :>
    ~Julia

    OdpowiedzUsuń
  3. nudny?! kochana jest mega zajeb.... :D już nie mogę się doczekać dwudziestego rozdziału. Już nie wiem co dalej mam napisać. Piszesz coraz lepiej! i dziękuje za dedykację ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. zapach skoszonej trawy , pergaminu i ... pasty do zębów - odpowiedź jest prosta: Amortencja - eliksir miłosny :3

    OdpowiedzUsuń
  5. No ja chyba skojarzyłam fakty , wszystko tak sobie amatorsko poukładałam. Rozdział cudowny nie jak ty to ujęłaś "nudny" . Tam jak jest godzina "wpół do " To z tego co ja wiem to pisze się "pół do " No ale ok to taki drobiazg :D Ja zapraszam do mnie dla mnie liczy się twoja ocena bo uważam , że jesteś już doświadczona :D http://niesamowitahistoriaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział mega <3 Troche kojarze i wiem, o co mniej więcej chodzi :D nie mogę doczekać się DWUDZIESTKI! Świetna jesteś :* a jeśli chodzi o to "wpół do" to nie zgadzam się z Natalią, bo widziałam te dwie formy w różnych książkach, więc myślę, że obie są poprawne, ale zrobisz jak wolisz ;)
    Powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. JEst świetny ! ♥ Dziękujee ; * /Karolinaa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie no Wow amortencje wprowadzić ciekawe jak Fred zareaguje :d

    OdpowiedzUsuń