sobota, 6 października 2012

Rozdział XXIV


Nutka -> Pezet - Spadam


Z perspektywy Freda

Nie zauważyłem momentu w którym zasnąłem. Wczoraj w nocy dużo rozmawiałem z Georg'em , który próbował mnie pocieszać i obiecał pomoc w sprawie ochrony zdrowia Hermiony. Jak Katherine mogła tak postąpić? Rozumiem , że ma prawo jej nie lubić , ale żeby od  razu próbować ją zabić? Dobrze wiedziała , że to już drugi raz. Przecież sama spowodowała pierwszy. 
Czułem do niej obrzydzenie. Chciała zabić moją dziewczynę dlatego , że z nią jestem. W pewnych chwilach zastanawiam się czy nie lepiej było by się rozstać. Dla jej dobra i zdrowia. Przecież na pewno Kath spróbuje kolejny raz. Tylko , że teraz to będzie ostateczny. Sama myśl o tym przyprawiała mnie o zawroty głowy. W jego głowie ciągle dudniły te same słowa : Za trzecim razem , już nie będzie miała tyle szczęścia.


Z perspektywy Malfoya

Po tym jak usłyszałem , że Hermionę trafiono zaklęciem miałem ochotę pobiec do skrzydła szpitalnego jak najszybciej. Ale co by powiedzieli na to inny? Draco Maloy biegnie do szlamy? To by było nie do pomyślenia. W głębi duszy zmieniłem się , ale nikt o tym nie wie , oprócz Granger. Reszta nadal sądzi , że jestem tym samym zimnym , samolubnym i zapatrzonym w siebie Ślizgonem , którym byłem przez ostatnie 5 lat. Na wszelkie spotkania , rozmowy , posiłki i tym podobne przywdziewam maskę arystokraty. Tylko przy Gryfonce zdejmuje ją i mogę być prawdziwym , nowym sobą. Czasami wydaje mi się , że nawet ona tego nie widzi. Ogarnij się Malfoy , nienawidzisz tej szlamy! Mówiła czasem moja intuicja , ale ignorowałem ją. Nic już nie zmieni moich uczuć do Hermiony. Ale ona ma pewne opory przed byciem ze mną. Jest nim Fred Weasley , zdrajca krwi , jak określa go mój ojciec. Na dodatek intryguje mnie ta Katherine. Z jednej strony mam ochotę ją zabić za to co zrobiła , ale z drugiej chcę ją bliżej poznać. Może ona chce osiągnąć swój cel , czyli Freda? Wtedy ja zdobyłbym Hermione i było by po problemie.
Przechadzałem się po Pokoju Wspólnym Ślizgonów nie zwracając uwagi na Pansy.
-Draco! Chodź do mnie. Nie chodź tam w kółko bo się zmęczysz. Usiądź koło mnie - piszczała.
-Zamknij się Parkinson i daj mi myśleć - warknął blondyn.
Dziewczyna o twarzy mopsa spojrzała na niego spode łba i spuściła wzrok na swoje buty.
Głupia dziewczyna. Ona naprawdę sądzi , że ją chcę? Niech idzie do Zabiniego albo kogokolwiek innego. Byle się odwaliła.Po raz chyba setny przemieszałem tą samą drogę myśląc intensywnie i strategicznie. Z zamyślenia wyrwał mnie zimny ton głosu profesora Snape'a:
-List do Ciebie. Miałem go osobiście Ci przekazać - odrzekł , rzucając kopertę na najbliższy stolik i wychodząc.
Mistrz Eliksirów wyglądał jak ogromny nietoperz włóczący się po zamku. Spojrzałem na białą kopertę zaadresowaną do niego. Jednym zgrabnym ruchem ja otworzyłem i zacząłem czytać z obojętnym wyrazem twarzy:

                                                              Drogi synu,
Piszemy do Ciebie w bardzo ważnej sprawie. Nasz Czarny Pan rośnie w siłę i zbiera swoich wiernych śmierciożerców. Oczywiście wiesz , że my do nich należymy a Ty dopiero będziesz. Więc musisz się określić i wysłać nam sowę zwrotną z odpowiedzią. To jest Twój wybór jak zadecydujesz , ale pomyśl także o nas. Jeśli się nie zgodzisz to zabije nas wszystkich. Jesteś dla niego bardzo cenną osobą. Dzięki Tobie mógłby szybciej opanować Hogwart. Zapamiętaj nasze słowa i dobrze to przemyśl. Czekamy na szybka odpowiedź , masz czas do końca listopada.

                                                                        Pozdrawiamy
                                                                                              Ojciec i matka


Przeczytałem list parę razy , upewniając się , że wszystko zrozumiałem. Musiał się określić i to jak najszybciej. Wrzuciłem list razem z kopertą do najbliższego kominka. Nie byłem gotowy na podjęcie tej decyzji teraz. Jeśli się zgodzę , nie będę mógł być z Hermioną szczęśliwy , bo prawdopodobnie będę musiał ją zabić. Dla nich liczy się tylko Czarny Pan , a on nienawidził szlam. Na pewno nie pozostawił by jej żywej. Natomiast jeśli się nie zgodzę to wtedy ich zabije. Wszystkich , bez wyjątku. Byłem rozdarty między śmiercią a miłością. Czułem jak maska znika. Szybko wybiegłem z pokoju , żeby nikt nie zauważył wyrazu mojej twarzy. Pierwsza łza spadła na marmurową posadzkę , gdy biegłem po schodach. Nie wiedziałem dokąd nogi mnie zaprowadzą , ale wszystko było lepsze niż salon u Ślizgonów. Po pięciu minutach zatrzymałem się na rozdrożu. Wbiegłem w lewy zakręt i przysiadłem na podłodze. Podciągnąłem nogi pod brodę i ukryłem twarz w nich. Jak długo będę musiał znosić tyle cierpienia? Hermiona , rodzice , Czarny Pan.. Tego było za dużo. Nie daję sobie rady.
Zamknąłem oczy i wyobrażałem sobie Gryfonkę , która siedzi obok mnie i pociesza mnie , dotykając mojego ramienia. Tęskniłem za nią ...


Taki jest 24 rozdział. Dedykuję go Julii oraz Martynie ;* .
Rozwinęłam lekko wątek Dracona , jego myśli i zmartwienia. Teraz zabieram się za
-PROLOG na www.dramioneforever.blogspot.com a następnie za
-PROLOG na nowym blogu założonym razem z przyjaciółką Julią www.hermione-fred-draco-blogspot.com
Zapraszam na te 3 blogi :D
Pozdrawiam ;*

9 komentarzy:

  1. Genialne. Weź mnie tak nie trzymaj w niepewności bo mi kiszki zaczyna z nerwów skręcać ^^ Dedykowałam tobie i Julii rozdział miło by było gdybyś zajrzała (fremione-mysterious-love.blogspot.com). Nie mogę się doczekać nowych blogów. Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne! Szczególnie spodobał mi się pomysł z myślami Dracona, mega <3 !

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, świetny rozdział! szybko pisz następny! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. wow! kochana świetny rozdział! podoba mi się najbardziej ten moment z myślami Draco, pisz szybko kochana następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny juz nie mogę się doczekać co będzie dalej. Akcja nabiera coraz większego tempa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę świetnie piszesz masz talent :D szkoda tylko że po 30 już nie będzie co czytać :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Biedny Draco :( Mam nadzieję, że wszystko się nareszcie ułoży i każdy będzie żył długo i szczęśliwie :P Masz lekki styl, który przyjemnie i szybko się czyta. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział i zapraszam do mnie, rozpoczęłam właśnie nowy fanfic (jest sam prolog) i przydałyby mi się jakieś opinie i krytyka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisz dalej. :C
    Chcę to czytać. :C
    Koontynuuj te opowiadania. ;C
    ~ V

    OdpowiedzUsuń